Po 112 godzinach lotu sonda kosmiczna Chang’e 5 dotarła do Srebrnego Globu. Chińska misja rozpoczęła się 23 listopada. Sondę wyniosła największa obecnie stosowana chińska rakieta nośna o nazwie Długi Marsz 5.

Chang’e 5 krąży po wstępnej orbicie wokół Księżyca

Celem najambitniejszej dotychczas chińskiej misji księżycowej będzie sprowadzenie aż dwóch kilogramów gruntu. Ostatnim razem próbki księżycowe przywiozła w 1976 roku radziecka sonda kosmiczna Łuna 24. Próbki zostaną pobrane z wulkanicznej formacji Mons Rümker leżącej na terenie Oceanu Burz. Jest to wysokie na ponad 1100 metrów wzniesienie o średnicy 70 kilometrów.

Pięć dni po starcie sonda Chang’e 5 dotarła w pobliże Księżyca i odpaliła silniki w odległości 400 kilometrów od jego powierzchni. Praca silników trwała około siedemnastu minut. Tym samym manewr ten spowolnił prędkość sondy pozwalając na przechwycenie jej przez pole grawitacyjne Księżyca.

Orbita eliptyczna Chang'e 5 / CCTV
Orbita eliptyczna Chang’e 5 / CCTV

Udane wejście na orbitę potwierdziły już chińskie źródła. Obecnie sonda Chang’e 5 okrąża co Księżyc co osiem godzin po eliptycznej orbicie. W niedzielę 29 listopada ma po raz kolejny odpalić silniki, aby wejść do na orbitę kołową o wysokości 217 kilometrów. Dopiero wtedy od części orbitalnej sondy oddzieli się lądownik.

Następne etapy misji

W transmisjach chińskiej telewizji CCTV pokazano ekrany z kontroli lotów sugerujące, że tego samego dnia lądowanie odbędzie się około 2130 czasu polskiego. Następnym etapem będzie pobranie próbek i ich ponowne wystrzelenie na orbitę Księżyca. Zgodnie z harmonogramem misji stanie się to pierwszego grudnia. Następnie sekcja wzlotowa musi jeszcze przycumować do orbitera. Kolejnym krokiem będzie ponowne odpalenie silników sondy i lot w kierunku Ziemi.

Wizualizacja cumowania sekcji wzlotowej do orbitera / CNSA

W tym wszystkim należy pamiętać, że jest to najtrudniejsza dotychczas chińska misja księżycowa. Jest to również pierwsze podejście Państwa Środka do pobrania próbek z innego ciała niebieskiego. Tym samym jeszcze wiele „niespodzianek” może się zdarzyć. Ale póki co trzymamy kciuki!

Źródła:

Space.com

Twitter: Andrew Jones

Weixin (chiń)

Wikipedia