Chang’e 5 dotarła na powierzchnię Srebrnego Globu. Pierwszego grudnia lądownik bezpiecznie osiadł w pobliżu formacji Mons Rümker. Chang’e 5, najambitniejsza dotychczas chińska misja księżycowa, ma dostarczyć próbki 2 kilogramów gruntu na Ziemię. Poprzednim razem takie zadanie wykonała radziecka sonda Łuna 24 w 1976 roku.
Więcej o przebiegu misji możecie przeczytać tutaj oraz posłuchać w podcaście #3.

Miejsce lądowania Chang’e 5
Lądownik Chang’e 5 osiadł na wschód od formacji Mons Rümker. Jest to jeden z młodszych terenów na powierzchni Księżyca. Na powyższym zdjęciu widać go lewej stronie. Jest to wybrzuszenie składające się z wielu wulkanów o średnicy około 70 kilometrów. Płaskowyż zastygłej lawy ma około 1,2 miliarda lat i tym samym pobrane próbki będą “najmłodszymi” skałami przywiezionymi z Księżyca. Dla porównania, próbki zebrane przez sześć załogowych misji Apollo między 1969 i 1972 rokiem, były znacznie starsze i miały około 3 miliardów lat.

Amerykanie także potwierdzili lokalizację chińskiego lądownika przy pomocy własnego satelity o nazwie Lunar Reconnaissance Orbiter. Krąży on wokół Księżyca już od 2009 roku. Rozdzielczość wchodzącego w skład satelity instrumentu LROC pozwala rozróżnić szczegóły większe od 50 cm. Tym samym jest on w stanie odnaleźć ślady poszczególnych misji kosmicznych na powierzchni Srebrnego Globu.
Pobranie próbek gruntu
Po lądowaniu Chang’e 5 szybko wziął się do pracy. Chinom zależało tutaj na czasie, ponieważ cały proces pobrania, przeładowania i wystrzelenia próbek z Księżyca musiał zakończyć się w ciągu paru dni. Głównym ograniczeniem było w tym przypadku zasilanie lądownika, wyposażonego wyłącznie w panele słoneczne. Doba na Księżycu trwa aż 28 dni, dlatego kontrolerzy misji mieli teoretycznie tylko dwa tygodnie na wykonanie wszystkich zadań.

Próbki były pobierane specjalnym wiertłem, zdolnym wkręcić się na głębokość aż dwóch metrów. Na nagraniach i zdjęciach opublikowanych przez chińskie media widać ślady po zebraniu kilku próbek.

Następnie wyposażone we wiertło ramię robotyczne przesypało próbki do aparatu wznoszącego. Na nagraniach przesłanych z lądownika widać przebieg tego procesu. Zauważyć można również, że Chang’e 5 pobrała nie tylko próbki pylistego regolitu, ale i małe fragmenty skał. Łącznie sonda pobrała aż 12 próbek.
Powrót na orbitę Księżyca i dalej na Ziemię
Trzeciego grudnia rozpoczął się kolejny etap misji. Z Księżyca wystartowała sekcja wzlotowa sondy Chang’e 5. Po sześciu minutach lotu trafiła na tymczasową orbitę o wysokości 15 na 180 km. Podczas kolejnych dwóch dni sekcja wzlotowa wykonała aż cztery korekty orbity. Pozwoliło to na dostosowanie trajektorii jej lotu do krążącego wokół Księżyca orbitera misji Chang’e 5, i tym samym do niego przycumować.
Do cumowania doszło piątego grudnia. Następnie znowu doszło do przeładowania próbek. Tym razem trafiły one do kapsuły powrotnej, w której mają przetrwać ostatni etap kosmicznej podróży. Tymczasem po wykonaniu zadania sekcja wzlotowa nie była już potrzebna. Odcumowała od orbitera i siódmego grudnia wykonała kontrolowaną deorbitację, znaczy twarde lądowanie.
12 grudnia sekcja orbitalna ponownie odpaliła silniki i wykonała pierwszy manewr określany mianem TEI-1. Zmieniła orbitę na mocno eliptyczną. Z takiej orbity mniej paliwa zostanie zużyte do wykonania kolejnego manewru, TEI-2, który skieruje sondę Chang’e 5 w kierunku Ziemi. Obecnie lądowanie próbek przewidziano na 16 grudnia.

Współpraca z Europejską Agencją Kosmiczną
Warto wspomnieć, że do chińskiego sukcesu małą cegiełkę dołożyła również Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Tuż po starcie misji anteny ESA w Gujanie Francuskiej śledziły sygnały nadawane z sondy. Na wczesnym etapie misji bardzo ważna była dokładna lokalizacja sondy oraz analiza jej sygnałów. Dane z Kourou były przekazywane bezpośrednio do centrum kontroli lotu w Pekinie.
Podczas powrotu lądownika na Ziemię wykorzystane będą anteny znajdujące się na Kanarach. Sygnałów z lądownika ESA będzie nasłuchiwać przez hiszpańską stację Maspalomas. ESA współpracowała tak z Chinami również przy poprzednich misjach Chang’e.
Źródła:
“wykonała kontrolowaną deorbitację, znaczy twarde lądowanie”
Żyjemy w ciekawych czasach – zaśmiecanie powierzchni Księżyca kosmicznym złomem nazywamy pięknym fachowym terminem.